Uwielbiam patrzeć w nocne niebo pełne gwiazd, choć rzadko mam ku temu
okazję... Co roku w sierpniu nad naszymi głowami spadają Perseidy ( rój
meteorów ) Ja każdego roku staram się wybrać za miasto, by podziwiać ten widok, ale
nie zawsze się udaje, bo pogoda, bo czas itd. tym razem udało się, choć niestety
nie w kulminacyjną noc, ale jednak!
Spędziłem w środku nocy, gdzieś w ciemnym
polu dwie godziny, zrobiłem sporo zdjęć nieba ( bo przecież bez aparatu bym tam
nie poszedł ;) ), widziałem kilka meteorów, ale złapać na zdjęciu udało się
tylko jednego :p reszta spadała za każdym razem nie tam gdzie był wycelowany
aparat… normalka :)
Jeden mały meteor w prawym dolnym rogu:
Jestem zadowolony z tego maleństwa, bo jest on pierwszym jaki w ogóle kiedykolwiek udało mi się złapać na zdjęciu :) a jaką miałem radochę, gdy widziałem go jak spada (choć spadał ułamek sekundy) w miejscu w którym wycelowany jest aparat!
Świadomy byłem, że z meteorami jest ciężko, więc postanowiłem spróbować sfotografować drogę mleczną i chyba też się udało ;)
Pozdrawiam! :)